Willa ToTu

Forum mieszkańców Willi ToTu we Wrocławiu


#1 2017-05-13 22:29:33

myszkin55

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2017-05-13
Posty: 3
Punktów :   

plac zabaw

Wytłumaczcie mi, co trzeba mieć w głowie, aby na placu zabaw umieścić tak idiotyczna kartkę "teren prywatny osiedla willa to tu" ? Proponuje aby zarząd stworzył identyfikatory dla dzieci - obowiązkowo ze zdjęciem oraz adresem wskazującym miejsce zamieszkania. Przecież wiadomo że cały Wrocław przyjeżdża specjalnie pohuśtać się i zjechać na zjeżdżalni... Biedni, małostkowi ludzie... Metod działania nie powstydziłby się Stanisław Anioł z serialu Alternatywy 4

Offline

 

#2 2017-05-15 22:10:07

magdak

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-14
Posty: 127
Punktów :   

Re: plac zabaw

Właściwie mozna by umieścić skarbonke na datki na utrzymanie tego placu zabaw w przyzwoitym stanie.  Ewentualnie bileciki kasowac. Bo jednak ktos musi za to zapłacić..... I dobrze byłoby o tym pamiętać, korzystając z cudzej własności.

Offline

 

#3 2017-05-17 22:06:21

myszkin55

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2017-05-13
Posty: 3
Punktów :   

Re: plac zabaw

A co w sytuacji kiedy Twoje dziecko zaprzyjaźni się z dzieckiem z sąsiedniego osiedla. Również wyprosisz? Czy w planie są jakieś dyżury rodziców oraz segregowanie dzieci na nasze i obce? Dbamy o dobre relacje sąsiedzkie ale tyczy się to tylko naszego osiedla? i żeby włączać w to dzieci? serio? wstyd

Offline

 

#4 2017-05-22 22:45:48

magdak

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-14
Posty: 127
Punktów :   

Re: plac zabaw

Nie, nie wstyd. Jest to informacja dla rodziców dzieci korzystających z placu zabaw, ze raczej nie należy tegoż miejsca  traktowac jak większość placyków osiedlowych w blokowiskach,zmiecionych praktycznie z powierzchni ziemi. Bo tutaj to nie jest wspólne czyli niczyje i bedzie miał się kto o niego upomnieć w przypadku wandalizmu. Dzieci nikt tutaj nie szykanuje i nie zabrania zabawy. I tyle w temacie dobrosąsiedzkich relacji.Może jeszcze drobna sugestia- jak juz rodzic przyprowadzi swoje dziecko na nasz placyk, to może z nudów wyrwie parę chwastów z trawy w ramach podtrzymywania tychże relacji?

Offline

 

#5 2017-06-04 22:23:33

Majster

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2014-02-12
Posty: 46
Punktów :   

Re: plac zabaw

Rodzicom z naszego osiedla nie chce się nic z placykiem robić. Poprzestają tylko na planach. A to wymiana piasku a to boisko do siatkówki. A tu nic. Na zebraniach nic sensownego nigdy nie uchwalamy. A placyk niedługo i tak zarośnie trawą na dwa metry. Przecież  nie ma ochoty na pracę społeczną. Większość dba o to co ma zapisane w akcie notarialnym. Szkoda czasu na dialogi jak ludzie lubią wygodę. pozdrawiam. Darek

Offline

 

#6 2017-06-18 13:17:44

myszkin55

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2017-05-13
Posty: 3
Punktów :   

Re: plac zabaw

magdak napisał:

Nie, nie wstyd. Jest to informacja dla rodziców dzieci korzystających z placu zabaw, ze raczej nie należy tegoż miejsca  traktowac jak większość placyków osiedlowych w blokowiskach,zmiecionych praktycznie z powierzchni ziemi. Bo tutaj to nie jest wspólne czyli niczyje i bedzie miał się kto o niego upomnieć w przypadku wandalizmu. Dzieci nikt tutaj nie szykanuje i nie zabrania zabawy. I tyle w temacie dobrosąsiedzkich relacji.Może jeszcze drobna sugestia- jak juz rodzic przyprowadzi swoje dziecko na nasz placyk, to może z nudów wyrwie parę chwastów z trawy w ramach podtrzymywania tychże relacji?

Nie wiem gdzie się spotkałaś z takim wandalizmem, ale tam gdzie ja mieszkałem a było to wrocławskie blokowisko nigdy nikt nie zniszczył placu zabaw. Nie ukrywajmy, że u nas jedyną formą wandalizmu może być "7 letnia Zuzia" która przyszła zjechać na zjeżdżalni.
Takie pomysły jak te kartki i Twoje stanowisko to jest własnie szykanowanie i zabranianie zabawy. Zaskakuje mnie to jak wielkie masz przywiązanie własności do placu zabaw - w życiu bym nie wpadł na to że można w takie rzeczy mieszać dzieci.
Natomiast wracając do dobro sąsiedzkich relacji...wielu "naszych" mieszkańców nie szanuje sąsiednich terenów. Bez zastanowienia "wyrzucamy" śmieci ogrodowe na sąsiednie działki (przecież to czyjaś własność). Ucieszyłabyś się jakby ktoś z sąsiedztwa wywalił na Twoją działkę wspomniane śmieci? Posiadacze psów - wyprowadzają swoje zwierzaki na czyjś teren jakby to był ich wychodek.
Dlatego możesz rodzicom zwrócić uwagę aby powyrywali parę chwastów...hipokryzja.

Offline

 

#7 2017-06-20 14:18:01

magdak

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-14
Posty: 127
Punktów :   

Re: plac zabaw

Jeśli znasz choć jednego właściciela działki naprzeciwko naszych okien, to uprzejmie poproś żeby zrobił na niej porządek, bo te chwasty zarastają nasz teren i nasze krzaczki ozdobne i  niedługo wyjdą na naszą ulicę. Nie uważam że wyrzucanie swoich śmieci gdziekolwiek poza własnym śmietnikiem jest w porządku, ale ten teren po drugiej stronie ulicy to kpina.Kiedyś był przepis, nakładający na właściciela obowiązek porządkowania działki w zamieszkałym rejonie.Ale to było kiedyś......

Offline

 

#8 2017-06-22 19:06:57

Pre100n

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2016-06-04
Posty: 4
Punktów :   

Re: plac zabaw

Przepraszam, że włączę się do dyskusji, pewnie za chwilę przeczytam, że to forum tylko dla mieszkańców Willa ToTu, ale warto spróbować.
Otóż jestem sąsiadem w bliźniaczej inwestycji firmy Inkom - mój, a właściwie mojej córki problem polega na tym, że mieszkamy po złej stronie ulicy.
Niestety to co pisze magdak dot. nieszykanowania dzieci to jakiś totalny bullshit. Osobiście podczas naszej ostatniej wizyty na placu zabaw słyszałem jak dwie panie mamrotały pod nosem coś na temat tego, że co to w ogóle się dzieje, że "Ci nie z osiedla korzystają z placu, bo Ci z osiedla płacą wieeeeelkie pieniądze na utrzymanie placu zabaw, a w dodatku zarządca ma to gdzieś i nic na nim nie robi". Nie słyszałem tego osobiście, ale córka mi powiedziała, że parę dni wcześniej jedna z Pań podeszła do dzieci i delikatnie zasugerowała, że obce dzieci nie powinny się tu bawić.
Rozumiem, że poziom dewastacji placu zabaw przez 4 i 6 letnie dzieci może spowodować ogólne oburzenie, a na naprawy spowodowanych przez dzieci szkód trzeba szukać dofinansowania ze środków unijnych, ale wystarczyło podejść i zamiast zastraszać dzieci to na spokojnie powiedzieć "Słuchajcie, roczne na plac zabaw wydajemy tyle i tyle, dorzućcie się i po problemie".
Z naszej strony liczyłem na to, że Inkom zepnie się trochę szybciej z tematem i wykończą "nasz" plac zabaw. Miał tam być zamontowany tor do gry w Bulle, ale ze względu na zaistniałe okoliczności i "życzliwość" sąsiadów poprosiliśmy o zmianę tego na plac zabaw dla dzieci. Można było rozszerzyć bazę atrakcji dla wszystkich sąsiadów, ale dzięki "pomysłowości" któregoś z mieszkańców będziemy dublować atrakcje. Z mojej strony powiem tylko tyle, że nie zmierzamy na "naszym" placu zabaw zabraniać zabawy innym dzieciakom.

magdak - tematem o chwastach wprowadziłaś mnie w niemałe zakłopotanie. Nielicha zagwozdka ... Wasz teren, rosną na nim Wasze drzewka ozdobne, ale rosnące tam chwasty są nasze. A może nasz teren, na którym rosną nasze chwasty i Wasze drzewka ozdobne? Coś tu się nie trzyma kupy. Nie uważam, że 10 cm "miedzy" pomiędzy naszym płotem, a Waszą drogą jest bardziej nasze czy Wasze. Szczerze - mógłbym to olać po całości, bo z za tego gównianego drewnianego płotka nic nie widać, ale wiem, że tak się nie robi. Chętnie się dogadamy w kwestii wspólnego zagospodarowania tego terenu. Chcecie posadzić tam drzewka - proszę bardzo, szpadel mam, mogę pomóc kopać, do drzewek też się dorzucimy. Jeśli nie macie ochoty zajmować się tym to powiedz tylko słowo, a wezmę kosiarkę i wszystko stamtąd leci. Nie robiłem tego do tej pory, bo nasadziliście tam jakichś dupereli (sory nie znam się na ogrodnictwie), więc zakładałem, że ktoś się tym zajmuje.

Offline

 

#9 2017-06-23 13:19:39

magdak

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2013-09-14
Posty: 127
Punktów :   

Re: plac zabaw

Pre100n, o chwastach było , ale o tych co rosną na pozostałym niezagospodarowanym terenie aż do lasu, na których to działkach podobno my urządzamy śmietnik, jakby on tam nie był od dawna w tych chaszczach. Czyżbyś nie zauważył tej bujnej roślinności przy drodze do lasu? Nie bierz wszystkiego tak do siebie . Przepraszam za wypraszanie jakichkolwiek dzieci z placu zabaw!!!!! Nigdy bym tego nie zrobiła !  Natomiast mieszkałam w różnych miejscach Wrocławia i wszędzie ! dokładnie wszędzie widziałam zapyziałe piaskownice i połamane huśtawki. Nie dzieci to zrobiły , zapewne, ale może ich rodzice, znajomi , przechodnie, żule okoliczni itp.I przed nimi należy chronić plac zabaw. Zresztą jak będziecie mieli swój plac, to pewnie sami się również tym zainteresujecie. A na koniec dodam jeszcze- łatwiej uzgadniać pewne ustalenia wśród 8 mieszkańców  niż 54, prawda? Więc proszę o wyrozumiałość i nie uogólnianie.

Offline

 

#10 2017-06-23 14:18:24

Pre100n

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2016-06-04
Posty: 4
Punktów :   

Re: plac zabaw

magdak - (6 mieszkańców, "Willa W Parku", ale nie o to). Odnośnie chwastów tak mnie poruszył Twój wpis, że wczoraj poszedłem wieczorem zrobić porządek przy płocie Mam prośbę - porozmawiajcie z sąsiadami, zapewne wiecie kto wywiesił "zakaz" i zastanówcie się czy tędy droga. Jeśli chodzi o dbanie o "Wasz plac" to mogę zapewnić, że jeśli będzie potrzeba pomocy w sprzątaniu czy ew, jakieś naprawy to chętnie pomożemy. Jeśli mogę coś zaproponować to może zamiast wieszać zakazy powinna tam być informacja kiedy planujecie sprzątanie placu, naprawy, ew jakieś wydatki. Będzie więcej rąk do pracy, większa skarbonka, każdy na tym skorzysta.

Offline

 

#11 2017-07-12 22:19:52

Jagiełka

Mieszkaniec

Zarejestrowany: 2014-08-06
Posty: 35
Punktów :   

Re: plac zabaw

Witam sąsiadów z Wiilla w parku.  To ja jestem autorką kartki o którą jest awantura. Kartka powstała nie z myślą o Was ale dla " odwiedzających " nasz plac zabaw wycieczkowiczach ze starego Ratynia i okolicznych innych wiosek. To po pierwsze. Po drugie zanim powstały wasze domy wymieniłam trzy zerwane huśtawki : 2 miały przecięte linki, jedna pęknięta- przyjezdna mama na rowerze nie zwróciła 8 latkowi, synowi uwagi iż foteliki pomarańczowe nie są na jego rozmiar. Gdy pękło  szybko sie z placu zabaw ewakuowali. A nasze dzieci ryczały bo została jedna.  Po trzecie nikt WAS Z PLACU ZABAW NIE WYRZUCA, ale fakt jest faktem , że to my ponosimy koszty utrzymania.  Za piasek wymieniony w ostatnim czasie zapłaciliśmy my. Za koszenie teraz też zapłaciliśmy my. Oświetlenie ulicy to też nasz koszt.  Jeśli jesteście skłonni ponosić razem z nami koszty utrzymania placu to zapraszam do dyskusji.   Myślę ze znajdzie się złoty środek.


Na koniec zwrócę jednak wam uwagę na pewien fakt, który miał wpływ na ewentualne  złe nastawienie STARYCH  do NOWYCH.  Jak przychodzi się do kogoś do domu to dobre wychowanie wymaga aby się przywitać. Warto było na wstępie  zagadnąć czy nie będzie problemem jak dziecko się  pobawi.  Na pewno nikt by nie odmówił. Rodzice by sie poznali, wymienili kilka grzecznosciowych zdań  i byłoby ok.  A tak kiedy tego u was zabrakło pozostał tylko niesmak i zaczęły padać  uwagi w stylu: tu  cytuję : "przychodzą jak do siebie i nawet dzień dobry powiedzieć nie  mogą" .  Nie dziwcie się zatem że mogliście zostać odebrani jak intruzi.  My naszą wspólnotę bardzo cenimy, przyjaźnimy się i naprawdę jesteśmy fajnymi sąsiadami. Wystarczy tylko wyjść do nas z uśmiechem.


A co do INKOMu to juz inna sprawa. Wybudowali Wasze domy kosztem zniszczenia naszej drogi. I nie poczuwają się do jej naprawienia.  Super atrakcja -plac do buli u nas sie nie sprawdził, więc cóż może u was bedzie lepiej. Nie liczyłabym jednak na to iż zamiast tego placu zrobią wam plac zabaw. To nie jest firma charytatywna.  No chyba że macie to w aktach notarialnych.  My juz z nimi trzy lata staramy sie kilka spraw załatwić , bez rezultatu.  No ale może macie lepsze układy.

Jeśli nadal chcecie poprawić dobrosąsiedzkie kontakty to zapraszam. Zacznijmy od poznania się.  Jak pogoda dopisze do w najbliższy piatek moze zorganizujemy ognisko. Może wówczas będziecie chcieli sie z nami zapoznać. Polecam, zawsze jest miła zabawa.

Mam nadzieję ze wyjaśniłam wszystko i ze zrozumiecie nasze argumenty.
Pozdrawiam, Jagiełka

Offline

 

#12 2017-07-19 22:49:37

Pre100n

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2016-06-04
Posty: 4
Punktów :   

Re: plac zabaw

Szkoda, że dopiero teraz przeczytałem Twój wpis, bo przepadło ognisko.

Jeśli chodzi o pozostałe poruszone sprawy to kiedy przychodziliśmy z córką na plac zabaw i ktoś już tam był to zawsze zaczynaliśmy od dzień dobry, czego akurat nie można powiedzieć o, jak to nazwałaś, "STARYCH", ale mniejsza o to.
Jeśli chodzi o zagadnięcie czy dzieci mogą się pobawić - tu problem wynika z lekkiego ... nazwijmy to niezrozumienia z deweloperem, ponieważ przy zakupie domu mieliśmy informację, że koło inwestycji jest plac zabaw, dodatkowo będzie wybudowany drugi, na naszej działce. Zrozumiałym dla nas było, że jest to plac ogólnodostępny, stąd nikt nie wpadł na pomysł, że trzeba się upraszać o pozwolenie.
Co do dewastacji i zrywania huśtawek - kretynów jest pełno, ale kartką tego nie zwalczycie. Jak debil będzie chciał zepsuć to zepsuje.
Jeśli chodzi o nasz plac zabaw to z tego co wiem to jutro przyjeżdża firma i będą montować huśtawki, drabinki itp.
PS - na Waszym placu jest coś, co wygląda jak tor do buli (przy płocie koło drogi), myśleliście o tym, żeby go uruchomić? (wymaga odmalowania i dosypania piasku).

Podsumowując - argumenty rozumiemy i szanujemy (jak zapewne zauważyliście nasze dzieci nie przychodzą tam, gdzie nie są mile widziane), tylko ich przekaz wzbudził w nas mieszane uczucia, bo zamiast prowadzić do czegoś konstruktywnego to wyszło jak wyszło.

PS - chciałbym nadmienić, że od pewnego czasu "WASZE" dzieciaki przychodzą się bawić na "NASZYCH" bagnach (a właściwie to sąsiadów z szarych szeregów). Widać wprost, że brak placu zabaw nie jest przeszkodą dla dobrej zabawy.
Pozdrawiam.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.place.pun.pl www.bleachx.pun.pl www.slnhlo.pun.pl www.j2megames.pun.pl www.autoboty.pun.pl