Forum mieszkańców Willi ToTu we Wrocławiu
Na tej stronie można zobaczyć o którą działkę chodzi http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/ (10/3 pod lasem - nasza działka ma numer 23)
Ciekawe czy nasza zgoda obejmuje też ciężarówki które będą musiały tam dojechać jak kiedyś zacznie się coś tam budować.
Offline
grzesiek napisał:
Ciekawe czy nasza zgoda obejmuje też ciężarówki które będą musiały tam dojechać jak kiedyś zacznie się coś tam budować.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, to niech przeczyta uważnie uchwałę- nie ma tam zgody częściowej- nawet czołgi P.Kowalczyka mogą po naszej drodze jeździć.Co nie znaczy że ona to wytrzyma, ta nasza biedna, krzywa droga. A zaraz po panu Kowalczyku będą następni i tym sposobem nasza dychawiczna uliczka obsłuży budowę całej polany, my będziemy mieć pod oknami całe kolumny ciężarówek, koparek, dźwigów i innych "czołgów". Ale zarobimy 5 x 200 zł rocznie.Interes życia. A kto nam tę drogę potem odbuduje i za czyje pieniążki? Pan Kowalczyk zażąda dowodu, że to jego czołgi ją zniszczyły a nie nasze osobówki. I zacznie się przepychanka sądowa. A my będziemy mieć zrujnowaną drogę i zrujnowane nerwy.To nie scenariusz filmowy tylko samo życie.. Być może nasze........
jura napisał:
Możecie rozjaśnić sprawę Uchwału 4/2014 ? Jesteśmy obecnie poza "osiedlem". Komu mamy wyrazić zgodę i w jakim zakresie ?
Pan Rafał Kowalczyk prawdopodobnie wystąpił do naszego zarządcy o zgodę na korzystanie z naszej uliczki, bo pewnie będzie zaczynał budowę.W innym razie nie potrzebuje zgody, bo kto kiedy pytał, czyj to samochodzik stoi na ulicy?Z ciężkim sprzętem już trudniej, łatwiej zauważyć i zareagować. Czyli juz wiemy, co się kroi. Jedynie wątpliwość mam taką, czy prawo pozwala nam odmówić? Musimy się bronić- naszej uliczki i naszego spokoju. Mieszkańcy-prawnicy do dzieła!
Ostatnio edytowany przez magdak (2014-09-11 06:50:09)
Offline
Mieszkaniec
Nam tez się pomysł z udostępnianiem naszej drogi nie podoba, bo niestety szkody wyrządzone przez ewentualnego użytkownika mogą znacznie wyższe niż 200 zł rocznie, które nam się proponuje. No ale my mozemy sobie tu dyskutować a i tak zadecyduje większość.
Co do ostatniego zalania naszego osiedla to dostaliśmy pisemną odpowiedź od Inkomu. Załączyli opinię projektanta. Z opinii wynika, ze wszystko zostalo niby zrobione prawidłowo i źródłem problemu mogą być specyficzne warunki gruntowe w miejscu montazu niektórych studni. Proponują zrobic odwierty geologiczne wewnatrz studni, które mają dać odpowiedź gdzie jest problem z odprowadzeniem wody.
Ponizej treść maila od Inkomu:
"W ślad za wiadomością z dnia 05.09.2014 r. dotyczącą odwodnienia przy ul. Gromadzkiej, przesyłam opinię projektanta w problematycznej sprawie. Informuję, że zastosowaliśmy się do zaleceń w niej zawartych i zleciliśmy wykonanie odwiertów. Po otrzymaniu wyników, przedstawimy rozwiązanie zaistniałej sytuacji i niezwłocznie podejmiemy prace, aby sytuacja z końca sierpnia nie miała już miejsca."
W tej sytuacji pozostaje czekać na rozwój sytuacji.Mam nadzieję że przed zimą się coś wyjaśni.
Offline
Dobry prawnik jak najbardziej jest nam potrzebny. Nie wiem, czy nawet odrzucając uchwałę, sprawa nie trafi do sądu, który może ustanowić drogę konieczną i to sąd nalicza stawki za ustanowienie drogi koniecznej, które mogą być niewspółmierne do faktycznych strat. Dodatkowo może się okazać, iż ktoś będzie podpinał się w ramach służebności pod media, które my jako wspólnota mamy. Nowy sąsiad idzie na skróty i chce skorzystać z drogi, którą My jako wspólnota posiadamy a nie wyznaczonej przez geodetę przez działki sąsiednie. Sprawa w sądzie może ciągnąć się i to latami. Nie chcę nawet myśleć jak Nasza droga będzie wyglądała w trakcie i po jej eksploatacji, nie mówiąc już o bałaganie i brudzie. Prawnik jest konieczny.
Dodatkowo za tymi działkami jest wąska działka, długości naszego osiedla, która docelowo miała być drogą dojazdową do tych działek. Nikt nie chce ponosić dodatkowych kosztów i dlatego chce pójść na skróty kosztem Wspólnoty.
Ostatnio edytowany przez jura (2014-09-11 07:42:27)
Offline
Zawsze można przy okazji stawiania znaku ograniczenia prędkości postawić również znak "zakaz wjazdu dla pojazdów powyżej 3.5t" z dopiskiem "nie dotyczy mieszkańców wspólnoty .... ". Może to rozwiązać częściowo problem.
A tak zmieniając lekko temat. W jednej z uchwał była mowa o progach zwalniających. Jest to wymysł zarządcy czy ktoś z mieszkańców o to prosił? Osobiście wolałbym aby ich nie montować i przestrzegać ograniczenia prędkości jakie będzie widniało na znaku. Zaoszczędzimy pieniądze nie wydając ich na zbędne progi oraz nie będziemy niszczyć samochodów. Jeśli już mamy coś montować to proponuje takie coś http://1.bp.blogspot.com/-xA8PKZhQtfo/T … alm1.4.jpg
Offline
Widzę, że większość z nas (a mam nadzieję, że wszyscy) nie zgadza się na udostępnienie naszej wewnętrznej drogi właścicielom innych działek.
Skonsultowałam to z prawnikami w moim biurze tak na szybko.
Nasza droga jest wewnętrzną drogą nie wydzieloną na mapach. A zgodnie z prawem każda działka podczas podziału powinna mieć ustalony dostęp do drogi. Tak więc nasuwa się pytanie : Którą drogę Pan z działki 10/3 miał ustaloną w decyzji (na pewno nie naszą bo to nie jest droga publiczna) i dlaczego chce korzystać z naszej wewnętrznej niepublicznej... Być może ma wpisaną drogę z działki 9/1 , ale nasza wygodniejsza... Trzeba to sprawdzić.
Nie musimy się zgadzać na korzystanie "ogólne" nie wiadomo przez jakie samochody czy sprzęty. Bo jak później udowodnimy , że ktoś nam porozjeżdżał ciężkim sprzętem drogę?
Tylko od naszej grzecznościowej decyzji zależy czy się zgadzamy czy nie. Możemy się zgodzić jeśli ten Pan nas o to poprosi, na korzystanie z naszej wewn. drogi na podstawie np umowy najmu z comiesięcznym wynagrodzeniem ustalonym przez nas np. 500 zł netto mc. (Na wywóz deszczówki z szamba uzbieramy Albo na prawników...) Do umowy możemy wpisać zgodę na korzystanie z drogi tylko przez samochody osobowe i możemy wyszczególnić nry rejestracyjne. Możemy nie wyrazić zgody na korzystanie z drogi przez inne pojazdy - kłady, ciężarówki, ciężki sprzęt itp.
Chyba w tym wszystkim najdziwniejsze jest to, że nikt się z nami nie spotkał (na zebraniu np.) i nie powiedział , że chce korzystać z naszej własności, tylko od razu dostajemy projekt uchwały ???!!! Bulwersująca jest również proponowana kwota 200 zł /rok - nasze koszty wybudowania i utrzymania drogi w przeliczeniu na 1 dom są ogromne w porównaniu do tych 200 zł. Widać jak nasz zarządca dba o nasz interes Warto o tym porozmawiać na zebraniu.
W razie czego prawników chętnych do podjęcia się tego tematu mam.
co do spowalniaczy - zwężenia drogi:
Takie ograniczniki prędkości znacznie zmniejszą nam i tak już nieszeroką drogę. Często wszyscy parkujemy na drodze, czyli zawężamy przejazd , a i tak niektórzy nie zwalniają. Nie jestem przekonana do takiego rozwiązania. Może po prostu szlaban na początku , znaki ograniczające prędkość oraz 2 progi - jeden koło placu zabaw , drugi koło łącznika drogi. Chociaż nie wiem czy progi przejdą, bo przecież nikt nie chce przy domku mieć spowalniacza, gdzie będą wszyscy hamować (i hałasować).
Ostatnio edytowany przez ania (2014-09-16 13:04:22)
Offline